Jadąc dzisiaj DK 78 z Jędrzejowa w stronę Zawiercia zapragnąłem trochę "niepotrzebnie poironizować", by nawiązać do bon motu - jak go nazywa Wojtek Sienkiewicz - krytyka krytyków od wykrzykników... ;))
Pierwsze dwa motywy sfotografowałem kiedyś (tak mi się wydaje, że jakieś 9 lat temu) moim C/M 500, ale zdjęcia nie weszły do ekspozycyjnego zestawu Życia po życiu. Pseudokabrioletu 126p wówczas nie było, albo go nie zauważyłem (nie pamiętam już szczegółów tamtej podróży...).
W kwestii tytułowej ironii, to myślę, że sporo jest jej po stronie autorów tego rodzaju instalacji. Ironii zaprawionej szyderstwem czy też jakimś rodzajem okrucieństwa. I bardzo to pasuje do naszego kraju. Powiedziałbym, że niestety...
W kwestii tytułowej ironii, to myślę, że sporo jest jej po stronie autorów tego rodzaju instalacji. Ironii zaprawionej szyderstwem czy też jakimś rodzajem okrucieństwa. I bardzo to pasuje do naszego kraju. Powiedziałbym, że niestety...
w zeszłym tygodniu jechałem tamtędy i od razu pomyślałem, że spodobało by Ci się kilka okazów. ten kabriolet m.in. ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, chyba mi się to już nie za bardzo podoba... ;)
OdpowiedzUsuńTen amerykański wrak ze szrota w Kopenhadze, co go ostatnio sfotografowałem zdecydowanie tak, ale te rodzime zardzewiałki już coraz mniej.
o, widzę, że ta mobilna brama pojawia sie i znika, przejeżdżając tamtędy jakoś w lutym zauważyłem jej brak... a teraz jednak jest ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się też, że same bramy się zmieniają. Muszę poszukać wglądówki z 2005...
Usuń...albo rdzewieją i są reanimowane ;)
UsuńWho knows?
UsuńSprawdziłem styki i jednak nie sfotografowałem wtedy tego Żuka...