Jak wspomniałem w poprzednim poście na jednej z klatek filmu z 1991 roku (albo z 1990?) pojawia się Marcin Baran.
Z kawiarni u Zalipianek poszliśmy na ulicę Librowszczyzna, gdzie znajduje się zespół budynków zaprojektowanych przez Adolfa Szyszko Bohusza, które w latach 1923-27 wzniesiono dla pracowników Pocztowej Kasy Oszczędności. Mając w pamięci słowa Allena Ginsberga, który podczas swojej wizyty w Krakowie w 1986 roku odwiedził to miejsce i przyrównał kształt stających tam obiektów do scenografii Metropolis Fritza Langa, postanowiłem wykorzystać te twarzowe dekoracje (czego jednak za bardzo w wybranym kadrze nie widać).
Zdjęcia robiłem w tzw. technice "open flesh", a efekty były... bardzo różne, bo zapominałem np. wyciągnąć szyber z rollkasety, albo źle ustawiałem ostrość lub parametry ekspozycji, więc ujęcie, na którym obaj panowie wywalają w swoją stronę ozory niestety nie było udane. Szkoda...
Nie jest to łatwe, zwłaszcza kiedy efekt widać dopiero po wywołaniu filmu. Jednak mając na uwadze, że sytuacje nie była "statyczna" to ten błąd mógł wystąpić. A tak na marginesie, jeśli to spontaniczna klatka z roku 1991, to /moim zdaniem/ jej techniczne walory mają tu drugorzędne znaczenie, największe znaczenia ma to, że jest, bo to już przecież historia... :)
OdpowiedzUsuń"Kliszaczek" nie był zbyt stabilny... ;))
OdpowiedzUsuń