Układam prezentację na jutrzejsze spotkanie w Małopolskim Ogrodzie Sztuki i trafiłem na tę fotografię z Goleszowa.
Pamiętam, że szedłem w kierunku tych ruin, raz po raz przystając i robiąc zdjęcia (ale nie cofałem się przy kadrowaniu, tak żeby nie było widać śladów moich kroków).
I naprawdę miałem szczęście, że nie wpadłem wtedy w jakąś przysypaną śniegiem dziurę... Teren był nieźle zryty przez złomiarzy.
Nareszcie porządny gość w "art come out" :)
OdpowiedzUsuńByłeś na spotkaniu?
OdpowiedzUsuńAkurat nie było mnie w Krakowie, a na pewno bym wpadł posłuchać jak się Fotobzik w takiej fotografii odnajduje :>
UsuńStraciłeś jednak okazję do wysłuchania kolesia od sponsorów, który przez 20 minut nawijał o Akademii Nikona ;))
Usuń