Grzegorz Wróblewski
Wszędzie umiera się jednakowo
dzień dobry
wróciłem
do kogo?
do nikogo
Proszek o gorzkim smaku
Zabiłem hydrę lernejską,
ale to nie
wszystko.
Upolowałem też dzika
w górach Erymantu.
Ale nie załatwiłeś lwa
nemejskiego?
Z nim miałem kłopoty.
I nie zdobyłem
jabłek w ogrodzie Hesperyd.
Obstawa była zbyt
silna.
Podobnie jak przy wołach Geriona.
Dlatego mnie tutaj do ciebie
wsadzili.
[Z najnowszej książki Grzegorza Wróblewskiego TORA! TORA! TORA! wydanej przez WBPiCAK.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.