[Bytom-Bobrek - ul. Karola Jochymczyka - 14.4.2002]
Kiedyś na Bobrku wpadłem na pomysł, żeby sfotografować grupę młodocianych złomiarzy, którzy przeskakiwali przez mur rozbieranej huty... Udało mi się dobiec do auta, wrzucić do środka torbę ze sprzętem, odpalić silnik i w te pędy odjechać. Było to chyba latem 2003? Rok wcześniej, gdy szedłem sobie między domami Nowej Kolonii Robotniczej z dyndającym na piersiach Horizonem 202, wystartował do mnie pan Rom z nożem, ponieważ nieopatrznie zbliżyłem się do grupy jego ziomków, opalających właśnie z izolacji wyszabrowane gdzieś kable energetyczne. Nie przypuszczałem wtedy, że potrafię tak szybko biegać. Googlowóz pojawił się na ulicy Karola Jochymczyka niemal równo dziesięć lat po tym, jak wykonałem tam panoramiczne zdjęcie Horizonem 202. Jak widać, po industrialu stojącym po przeciwnej stronie ulicy było już pozamiatane (widać też, że młodzi mieszkańcy Bobrka postanowili urządzić operatorom „tradycyjne‟ dla tej dzielnicy powitanie...).
[Maj 2012]
Czasem są sytuacje kiedy trzeba się zdecydować czy fotografować czy jednak odpuścić i nie ryzykować. Zabawne, bo dzisiaj też opisałem jeden z takich momentów.
OdpowiedzUsuńJak pracowałem nad "Świętą Wojną", to najpierw robiłem obchód, żeby sprawdzić, czy teren jest czysty... Oczywiście nie wszędzie, tylko w "trudnych dzielnicach". Żaden kadr nie jest wart utraty zdrowia czy straty aparatu ;)
Usuń