2012-05-25 15:09
...w księgarni natknąłem się na takie zestawienie.
No cóż, together forever, forever & ever...
Albo jak to świetnie ujął Krzysztof Jaworski w jednowersowym wierszu pt. „Zbrodnia doskonała” - I że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
-----
Przeszedłem się wczoraj trochę po wystawach Miesiąca Fotografii. No więc, ekspozycja prac Aleksandra Rodczenki w Muzeum Nardowym pt. „Rewolucja w fotografii” REWELACYJNA! Warto też nabyć świetnie zredagowany i bardzo przyzwoicie wydrukowany katalog tej obszernej i logicznie skonstruowanej wystawy. Wspomnianą ekspozycję bardzo dobrze mi się oglądało, szczególnie w kontekście berlińskiej wystawy „Baumeister der Rovolution” w Martin Gropius Bau (o radzieckiej architekturze modernistycznej sprzed socrealizmu) oraz równie świetnego pokazu w Muzeum Architektury we Wrocławiu „Ernst May. 1886-1970. Nowe miasta na trzech kontynentach” (w latach 1939-33 na zaproszenie władz ZSRR, May projektował urbanistyczne układy miast przemysłowych na Syberii, ale niewiele z jego koncepcji zostało zrealizowanych)
„Kanarek” Leiko Shigi w Mandze można by podsumować trawestacją słów Juliusza Cezara - veni, vidi, rzygi... Biorąc pod uwagę charakter wystaw eksponowanych ostatnio w Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, widać niestety wyraźnie, że instytucja ta dryfuje w kierunku (poziomu) powiatowego domu kultury...
„Drżące ciało” z kolekcji Cezarego Pieczyńskiego w Starmachu zobaczyłem tydzień wcześniej, ale nie zadrżałem.
Sally Mann w Muzeum Etnograficznym SPOKO, zwłaszcza te jej wcześniejsze prace („Trzy gracje” !!!), chociaż prawdę mówiąc, to jakoś szczególnie nie przepadam. Ale w przypadku rzeczy późniejszych, wykonanych w technice mokrego kolodionu, które wreszcie zobaczyłem na żywca, nagle stało się dla mnie jasne skąd ten cały fenomen kolodyon mouvment w Polszcze...
I wreszcie Siergiej Bratkow w MOCAK-u. Mogłem sobie darować wczorajszą eskapadę na Zabłocie, ale wtedy nie zobaczyłbym przecież tego pięknego stoiska KROPKI w tamtejszej księgarni... ;)))
-----
Przeszedłem się wczoraj trochę po wystawach Miesiąca Fotografii. No więc, ekspozycja prac Aleksandra Rodczenki w Muzeum Nardowym pt. „Rewolucja w fotografii” REWELACYJNA! Warto też nabyć świetnie zredagowany i bardzo przyzwoicie wydrukowany katalog tej obszernej i logicznie skonstruowanej wystawy. Wspomnianą ekspozycję bardzo dobrze mi się oglądało, szczególnie w kontekście berlińskiej wystawy „Baumeister der Rovolution” w Martin Gropius Bau (o radzieckiej architekturze modernistycznej sprzed socrealizmu) oraz równie świetnego pokazu w Muzeum Architektury we Wrocławiu „Ernst May. 1886-1970. Nowe miasta na trzech kontynentach” (w latach 1939-33 na zaproszenie władz ZSRR, May projektował urbanistyczne układy miast przemysłowych na Syberii, ale niewiele z jego koncepcji zostało zrealizowanych)
„Kanarek” Leiko Shigi w Mandze można by podsumować trawestacją słów Juliusza Cezara - veni, vidi, rzygi... Biorąc pod uwagę charakter wystaw eksponowanych ostatnio w Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, widać niestety wyraźnie, że instytucja ta dryfuje w kierunku (poziomu) powiatowego domu kultury...
„Drżące ciało” z kolekcji Cezarego Pieczyńskiego w Starmachu zobaczyłem tydzień wcześniej, ale nie zadrżałem.
Sally Mann w Muzeum Etnograficznym SPOKO, zwłaszcza te jej wcześniejsze prace („Trzy gracje” !!!), chociaż prawdę mówiąc, to jakoś szczególnie nie przepadam. Ale w przypadku rzeczy późniejszych, wykonanych w technice mokrego kolodionu, które wreszcie zobaczyłem na żywca, nagle stało się dla mnie jasne skąd ten cały fenomen kolodyon mouvment w Polszcze...
I wreszcie Siergiej Bratkow w MOCAK-u. Mogłem sobie darować wczorajszą eskapadę na Zabłocie, ale wtedy nie zobaczyłbym przecież tego pięknego stoiska KROPKI w tamtejszej księgarni... ;)))
Dobrze, że obok a nie pomiędzy dwoma Jureckimi leżysz, bo to już o prowokację by zakrawało ;)
OdpowiedzUsuńTo już byłby prawdziwy gangbang, guma arabska i bromolej... ;)))
OdpowiedzUsuń3 gracje!!!! patrząc poczułam zapach moczu!!! niesamowite
OdpowiedzUsuń3 Gracje zdecydowanie EXTRA !!! :)
OdpowiedzUsuńNie najlepiej się czuję czytając na tym blogu podsumowanie wystaw słowami 'SPOKO' lub 'rzygi'.
OdpowiedzUsuńA to już nie moja wina ;)
OdpowiedzUsuńWystawa w Mandze jest beznadziejna, natomiast co do Sally M., to jakoś specjalnie nie przepadam, więc spoko...