sobota, 30 listopada 2019

Synagoga w Słomnikach

[Słomniki, ul. Krakowska 23, 18.12.2006]

13 lat temu (w książce znalazł się jednak kadr z ujęciem ukośnym). 
Szmat czasu... 
Często mijam ten budynek w drodze do Warszawy.
I za każdym razem czuję/wiem, że powinienem mu poświęcić więcej uwagi.
Tak było zresztą wcześniej (coś takiego właśnie za każdym razem odczuwałem) i dlatego m.in. zrobiłem projekt Niewinne oko nie istnieje.
Który nie jest wcale - to przekonanie narasta we mnie od pewnego czasu - zamkniętą księgą.

piątek, 29 listopada 2019

Synagoga w Kosowie Lackim

[Kosów Lacki, ul. Łąkowa 4, 7.03.2007]


Zdjęcie, które nie znalazło się w książce Niewinne oko nie istnieje (jak wiele innych, jakie ostatnio tu prezentuję). Na tym kadrze widać jednak tylko fragment wcześniejszej synagogi - dwukondygnacyjną część frontową. Po lewej (uciętej) stronie mieściła się sala modlitwy. Centralna kompozycja, do której niejako skłania architektoniczny kształt budynku, nie oddaje prawdy o nim... Fotografia byłej synagogi z Kosowa Lackiego, jednak w ukośnym ujęciu, znalazła się też na okładce książki Piotra Foreckiego Od Shoah do Strachu.

czwartek, 28 listopada 2019

środa, 27 listopada 2019

Synagoga w Zawierciu

[Zawiercie, ul. Marszałkowska 41, 26.11.2019]

Kiedyś była to frontowa elewacja tego budynku z wejściami do sali modlitwy i na babiniec.

[Pierwsze poważniejsze działania z użyciem D850 + PC NIKKOR 19mm f/4E ED.
A będzie ich więcej. Wkrótce.
Wydawało mi się, że przesiadka z D810 na D850 odbędzie się z marszu, jednakże nowe korpus i jego możliwości (właściwości) wymagają pewnego oswojenia...
Zastanawiałem się po kupnie tego shifta, czy przypadkiem nie przeinwestowałem?
Zupełnie niepotrzebnie!]

wtorek, 26 listopada 2019

Nowe widzenie Śląska

Od 6 grudnia 2019 w Czytelni Sztuki w Gliwicach. Wernisaż 5 grudnia o godz. 17:00 w siedzibie muzeum przy ul. Dolnych Wałów 8a.  A ja dostałem właśnie plakat anonsujący wystawę oraz zaproszenie. WOW! Cieszę się, że w tych materiałach promocyjnych występuję z Andrzejem Tobisem! Na stronie Muzeum wystawa opisana jest w następujący sposób:

Są to prace koncentrujące się na nowym widzeniu Śląska jako przestrzeni – urbanistycznej, przemysłowej, kulturowej – przez fotografów tu żyjących, wywodzących się stąd lub Śląskiem zainspirowanych. W fotografiach tych odnajdziemy prawdziwy i zarazem zniekształcony obraz miejsca i ludzi. Pejzaż lub jego fragment stanowią punkt wyjścia do rozważań natury pozaestetycznej. Choć autorzy czerpią z bezpośredniej obserwacji otoczenia, natura fotografii i dzieł sztuki powstałych przy użyciu fotografii jest konceptualna. Prace te wypełniają jedną z najpoważniejszych luk w zbiorach Muzeum w Gliwicach. Są to dzieła przedstawicieli generacji niemal nieobecnych w gliwickim muzeum. Tworzą zwarty blok, gotowy do prezentacji na wspólnych lub osobnych wystawach. Ich autorami są: Wojciech Prażmowski, Wojciech Wilczyk, Nicolas Grospierre, Rafał Milach i Andrzej Tobis.


poniedziałek, 25 listopada 2019

Synagoga w Gniewkowie

[Gniewkowo, ul. Podgórna 2, 30.03.2008]


To zdjęcie też nie weszło do książki.
Chyba nie chciałem mieć wtedy w środku takiej nachalnej typologii becherowskiej (ku mniejszej uciesze rodzimej krytyki...).
Wtedy, tzn. jedenaście lat temu, jak wybierałem fotografie do składu.
Spokojnie mógłbym tu codziennie wrzucać przez kilka lat alternatywne kadry, jakie mam zeskanowane w archiwum.

Budynek powstał w 1880. 
Po 1945 mieścił się we wnętrzu magazyn meblowy, a od 1950 - kiedy obiekt przejęła spółdzielnia „Wosko-chemia‟ - hala sportowa.
Absydę na wschodniej elewacji mieszczącej Aron ha-kodesz, rozebrano.

niedziela, 24 listopada 2019

(część większego planu)

Grzegorz Wróblewski


OCZY WĘŻA 

Są rzeczy, których
nie rozumiemy...

Wilki zagryzają nam
dzieci.

Foki i morświny są
wysłannikami 
podwodnych 
piekieł.

Zjawy.
Charles Manson.
Wąż Persico.

Oczy węża.

Są rzeczy, których
nie rozumiemy, ale

stanowią one część
większego planu.


RÓŻOWE DINO

Obserwuj,
czy dzieci

nie wkładają
sobie

palca do
oka-dupy.

Rysuj 
z nimi

różowe
dino...


SIEĆ POWIĄZAŃ

Potraktujmy siebie jak
niedoskonała świątynię,

ponieważ

gdyby nie alprazolam
ludzie staliby się z miejsca

bandą 
dzikusów.


Barbituranów używają
dziś tylko weterynarze

do usypiania zwierząt.


[Z najnowszej książki Grzegorza Wróblewskiego Runy lunarne, wydanej przez Convivo, po kolei ze s. 39, 40, 41. Ponieważ pierwsza strona okładki była już tutaj reprodukowana, teraz czwarta z blurbem pióra Rafała Wawrzyńczyka.]


sobota, 23 listopada 2019

Synagoga w Wielkich Oczach

[Wielkie Oczy, Rynek, 07.06.2007]

Na okładce książki Niewinne oko nie istnieje oraz w jej środku znalazło się jednak zdjęcie elewacji frontowej, wykonane siedem tygodni później.

Synagoga powstała w 1910.
W czasie działań I wojny światowej obiekt został mocno uszkodzony. Sporządzenie planów renowacji powierzono w 1917 Janowi Sasowi-Zubrzyckiemu. Renowacja nastąpiła dziesięć lat później dzięki wsparciu finansowemu Eliahu Gottfrieda i innych Żydów z Wielkich Oczów, którzy wyemigrowali do USA.
W czasie II wojny światowej synagogę zdewastowali Niemcy.
Po 1945 budynek stał opuszczony do lat sześćdziesiątych, kiedy wnętrze zaadoptowano na magazyn i punkt skupu lokalnej spółdzielni rolniczej.
Po upadku spółdzielni w latach dziewięćdziesiątych, obiekt ponownie stał się pustostanem.
Prace remontowe rozpoczęto w 2011 z funduszy Urzędu Miasta.
Po remoncie zakończonym w 2013, we wnętrzu siedzibę znalazły biblioteka i gminne centrum kultury.
Gdyby kiedyś przyszło mi do głowy powtórzyć projekt Niewinne oko nie istniej, na pewno umieściłbym na okładce zdjęcie aktualnego wyglądu synagogi.

piątek, 22 listopada 2019

Zmiany, zmiany, zmiany (sezon 3)


Nieuniknione zmiany... Jakkolwiek w pewnym sensie postawiłem na dinozaura, bo powinienem był (chyba?) zainteresować się jakimś bezlustrem (małym i lekkim, a to mnie właśnie zniechęciło...).
Do kontynuacji projektu Architektura symetryczna, którego tematem są głównie budynki, 45 Mpix jak znalazł. A chcę mieć tu powiększenia rzędu 70 x 100 cm.

czwartek, 21 listopada 2019

O nowej książce „Karl Heinz M.‟ Grzegorza Kwiatkowskiego na portalu Biblioteka w Biurze Literackim

Rzadko piszę i literaturze, to naprawdę wyjątkowe sytuacje, ale też książka i autor wyjątkowi. Kiedy poproszono mnie o napisanie szkicu o nowym tomie wierszy Grzegorza Kwiatkowskiego, nie miałem żadnych wątpliwości, nie tylko dlatego, że materiał ten znałem jeszcze z wersji roboczych. Od dobrych kilku lat z uwagą obserwuję to co robi Kwiatkowski, a jego wiersze odbieram jako bardzo bliskie mojemu pomysłowi na literaturę oraz jej relacje z realnym. Zapraszam do lektury!


środa, 20 listopada 2019

Fotografie z wernisażu w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie

Który miał miejsce 7 listopada 2019 roku, a był to premierowy pokaz Słownika polsko-polskiego. Książka wydana przez Karakter już niebawem w księgarniach. Właśnie dostałem pakiet zdjęć z otwarcia, a także dokumentację ekspozycji, więc wklejam poniżej swój wybór. Dziękuję Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie i fotografowi Jurkowi Bartkowskiemu za możliwość udostępnienia tych materiałów. Czytajcie i podziwiajcie na ostatniej fotografii wiersze Krzysztofa Jaworskiego i Grzegorza Wróblewskiego!

















Materiały promocyjne Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, fot. Jurek Bartkowski/ Fotobank.pl"

poniedziałek, 18 listopada 2019

Synagoga w Głogówku

[Głogówek, synagoga, ul. Szkolna, 22.08.2008]

Będąc w Głogówku w marcu 2008 i fotografując budynek od zaplecza, uciąłem sobie pogawędkę z obserwatorami moich poczynań. W książce Niewinne oko nie istnieje zapis tego spotkania znajduje się na s. 666-667. Zdjęcie byłej synagogi w Głogówku było pokazywane w trakcie wystawy Ojczyzna w sztuce w MOCAK-u (27.04.2018 - 30.09.2018).

Głogówek, ul. Szkolna 1. Dwóch porannych panów z pieskiem obserwuje moje poczynania. Jeden przysadzisty, drugi tyczkowaty, piesek - stękający ratler weteran.
- Ty, co ty tu robisz? Pomiary? Dom będzie? – pyta ten niższy.
- Robię zdjęcie.
- Ty, a ty wiesz, co tu kurwa, było? Tam – pokazuje budynek dawnej synagogi, przebudowanej na sklep – tam jude, wiesz?
Od przysadzistego pana zionie niestrawioną nocną wódą.
- Tam jude, jude – powtarza.
- No wiem, że tu była bóżnica – mówię.
- I dlatego to zdjęcie?
- Tak.
- Do gazety?
- Do książki.
- To daj nam jedno.
- Nie przeszkadzaj panu – mityguje go tyczkowaty współtowarzysz.
Robię dalej swoje i słyszę jak rozmawiają.
- Wiesz, oni się rozjechali po świecie, to chcą zobaczyć jak to teraz wygląda – mówi wyższy.
- Zobaczą i znajdą się spadkobiercy – dodaje niższy.
- Pewnie ma zlecenie.
- I dla nich robi katalog.
Pan przysadzisty i zionący jest bardziej dociekliwy.
- A ja cię kurwa, skądś znam. Byłeś tu już w Głogówku?
- Kurwa znam cię.
- Ryja twojego znam.
- Ty z Opola jesteś?
- Nie przeszkadzaj panu – mityguje go tyczkowaty współtowarzysz.
  09.03.08

niedziela, 17 listopada 2019

Synagoga w Puńsku

[Puńsk, ul. Adama Mickiewicza 58, 13.07.2008]

Nie wiem czy ten budynek jeszcze stoi? Według portalu wirtualny sztetl tak, ale oni mają często nieaktualne dane... Na zdjęciu googla wygląd obiektu niczego dobrego nie wróży.

sobota, 16 listopada 2019

(więc to ja)

Grzegorz Kwiatkowski

Walter Stier

byłem ostatnią instancją:
beze mnie pociągi nie dojechałyby do celu
np. pociąg sformowany w Essen
musiał przejechać przez dystrykty:
Wuppertal Hannover Magdeburg Berlin
Frankfurt nad Odrą Poznań Warszawa etc.
więc to ja


[Wiersz z nowej książki Grzegorza Kwiatkowskiego Karl Heinz M., która ukaże się w Biurze Literackim w poniedziałek 18 listopada 2019. Tak się składa, że znałem kilka kolejnych wariantów roboczych tego wydawnictwa, a premierze wersji finalnej towarzyszyć będzie esej, który miałem przyjemność napisać. Zachęcam do lektury tomu Karl Heinz M.]


piątek, 15 listopada 2019

SŁOWNIK POLSKO-POLSKI już w druku!


Byłem na akcepcie pierwszych płyt. Jak wszystko dobrze pójdzie, książka będzie gotowa pod koniec miesiąca. Bardzo mi się podoba okładka zaprojektowana przez Przemka Dębowskiego, wnętrze książki zresztą też.

czwartek, 14 listopada 2019

Spotkanie w MuFo w najbliższą niedzielę 17 listopada 2019 o godz: 15:00 w budynku dawnej strzelnicy przy ul. Królowej Jadwigi 220 w Krakowie

które poprowadzi Dominik Kuryłek. A rozmawiać będziemy o nowych nabytkach Muzeum Fotografii, w tym m.in. o moim cyklu (Können Tränen meiner Wangen Nichts erlangen...), który stał się częścią muzealnej kolekcji. SERDECZNIE ZAPRASZAM!


środa, 13 listopada 2019

(Niemiecki stereotyp na temat Polski mówi, że cywilizacja tu się kończy. Coś w tym jest)

Zabrałem tą pocztówkę z Jednostki, gdzie na finisażu jego wystawy prowadziłem rozmowę z Andrzejem Tobisem. A dzisiaj w Gazecie Wyborczej wywiad z artystą, który przeprowadziła Emilia Dłużewska. Warto się z nim zapoznać!

poniedziałek, 11 listopada 2019

(Natchnienie trzeba tu czerpać z wybrzuszeń terenu, zasadzić dom, spłodzić drzewo, zbudować syna)

Krzysztof Jaworski

MIEJSCE URODZENIA

Był tu Ginsberg, Jaruzelski i papież.
Ginsberg jest pedałem, Jaruzelski generałem a papież Polakiem.
Literatura też łaskawa, parę niepochlebnych wierszy
z nazwą w tytule: Witkacy, Lenartowski; kilka
pomników, kilka ulic, które jeszcze
nie noszą mojego nazwiska.

Dzień swoje dłonie pracowicie zaciera. Natchnienie
trzeba tu czerpać z wybrzuszeń terenu, zasadzić
dom, spłodzić drzewo, zbudować syna. Błąkam się
jak tramwaj i myślę. Jakie to życie głupie –
Witkacy się otruł, Lenartowski mnie straszy
trzydziestką i Karczówką.

Ostatecznie niech stracę, wdrapuję się na piętro,
wystawiam łeb przez okno a tam ptaki
jakieś takie chude, postrzępione,
siedzą na antenach. Za granicą w pewnym
muzeum kultur wschodnich też widziałem ptaka.
Stał na jednej nodze na kamieniu i ćwiczył zen.

Sprawdzałem co pięć minut czy się nie rusza.
Podawano wschodnie herbaty. Nie ruszał się.
Ćwiczył zen. Ale to było kłamstwo, bo okazało się
kiedy wychodziłem, że ptak był wypchany.
No i tak. Andrzej chce wyjechać
do Kudowy.

Czy tam wypychają ptaki?


[Była (jest!) taka książka. Wydana w 2002. A rzeczony wiersz znajduje się w niej na s. 34-35. A wcześniej utwór tej pojawił się w tomie Kameraden opublikowanym w 1994. Tam można go znaleźć na s. 23. Kameraden powinno być wydane ponownie! O czym nie raz już tutaj pisałem, ale najwyraźniej musiałby też chcieć tego autor tej znakomitej książki...]

poniedziałek, 4 listopada 2019

WRÓBLEWSKI / BLOOM

6 listopada o godzinie 18:00 w Muzeum Literatury w Warszawie otwiera się wystawa wspólnego projektu artystycznego Doris Bloom i Grzegorza Wróblewskiego. Punktem wyjścia dla tej akcji był tekst traktatu Nowa kolonia (sam autor tak określa ten zapis) Grzegorza Wróblewskiego. Mam w tym warszawskim pokazie swój mały udział, ponieważ napisałem tekst do katalogu towarzyszącego prezentacji. Żałuję, że nie będę mógł być na wernisażu, ponieważ akurat właśnie wtedy będziemy kończyć z Adamem Mazurem montaż wystawy Słownika polsko-polskiego w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, która otworzy się dzień później. ZAPRASZAM SERDECZNIE DO WARSZAWY I SOPOTU!
 

niedziela, 3 listopada 2019

Cmentarz w Göteborgu (3)

[Göteborg, Kvibergs Kyrkogård, 20.07.2019]


Nie do końca idealnie symetrycznie ujęte wyjście do krematorium i kaplicy św. Olafa na cmentarzu Kviberg w Göteborgu. Budynek ten - jak i całe cmentarne założenie - powstał według projektu Erika Gunnara Asplunda. Powinienem się tu wybrać jesienną porą i powtórzyć kadr bez liści na drzewach, co zapewne szybko jednak nie nastąpi...

sobota, 2 listopada 2019

SŁOWNIK POLSKO-POLSKI już wkrótce!

31 października Karakter umieścił na facebooku post anonsujący mój Słownik polsko-polski. Zobaczyłem go wczoraj, ale nie chciałem go szerować akurat w dzień narodowego grobbingu (choć właściwie dlaczego nie?). Książka nie jest jeszcze wydrukowana.


512 stron, 509 fotografii, tekst wprowadzający pt. Katalog zwycięskich klęsk (który sam napisałem - ok. 28.000 znaków), leksykon haseł i indeks osób pojawiających się na grafach. Projekt Przemka Dębowskiego!!! Pięć lat pracy, dziesiątki tysięcy przejechanych kilometrów. Nie wszystkie zdjęcia znalazły się książce, musiałem się trzymać limitu 512 stron, więc dokonałem stosownych cięć, starając się umieścić w składzie realizacje o bardziej wernakularnym charakterze. Choć będzie można także zobaczyć kilka(naście?) murali autorstwa Rafała Roskowińskiego. Nad zdjęciami do składu (tzn. ich edycją) siedziałem od początku września, klnąc i obiecując sobie solennie, że w najbliższej przyszłości, nie będę się brać za tak obszerne projekty. No i właśnie rozpocząłem przygotowania do kolejnego długofalowego przedsięwzięcia...