niedziela, 25 listopada 2012

Co się zaczyna pożądaniem koniec ma mądrzejszy


Ten późny i bardzo trafiony wiersz Ginsberga pasuje mi do serii ostatnich wpisów. Przy okazji publikacji tomiku, w którym się znalazł, doszło do skandalu, ponieważ poniewczasie ludzie z Wydawnictwa M (założonego przez uczestników Ruchu Odnowy w Duchu Świętym), zorientowali się, że firmują książkę z utworami homoseksualisty… A więc wstrzymano rozpowszechnianie części nakładu, doszło do schizmy z pismem NaGłos, także wydawanym przez „Odnowicieli”, co zapewniło temu periodykowi niezłą wtedy reklamę, a wszystko to działo się 19 lat temu. Czyli dość wyraźne symptomy tego, z czym obecnie mamy do czynienia - a mam tu na myśli dominacją katolickiej religijności w kołtuńskim wydaniu (współcześnie doszedł do tego jeszcze ryt „niepodległościowy” czy nazywając rzecz po imieniu - nacjonalistyczny), były wówczas widoczne, ale mało kto traktował je wtedy poważnie. Niestety.

Allen Ginsberg

Napisane w moim śnie
Przez W. C. Williamsa

„Póki Co
głosisz

pewną ogólną
Prawdę

Znaną powszechnie
jako pożądanie

Nie ma potrzeby
stroić

jej w szatki
piękna

Nie ma potrzeby
przekłamywać

tego co standardem
nie jest

aby się stało
zrozumiałe.

Weźże na warsztat
własny nos

oczy uszy
język

seks i
mózg

i pokaż je
publicznie

Idź na ryzyko
niedokładności

Słuchaj sam
siebie

mów sam
do siebie

a inni
też będą

zrzucając
z ulgą

swoje brzemię –
własną

myśl
i zgryzotę.

Co się zaczyna
pożądaniem

koniec ma
mądrzejszy”.


                  Boading, 23 listopada 1984

[przełożył Piotr Sommer, w: Allen Ginsberg Znajomi z tego świata, wiersze z lat 1947-1985, Biblioteka NaGłosu, Wydawnictwo M, Kraków 1993]

9 komentarzy:

  1. I znów się odezwę - brzmię może jak bufon, ale mam ten ocenzurowany tomik z "przekreślonym" ISBN-em.

    Rarytas!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to wychodzi na to, że nabyłem tę książkę przed zreflektowaniem się dyrektora Palucha... Bo ISBN jest nienaruszony.
    I wydaje mi się (ale mogę się mylić), że tomik Ginsberga kupiłem w "Księgarni Krakowskiej", handlującej literaturą katolicką, która mieściła się wtedy (bardzo trafnie do profilu firmy) na ul. św. Krzyża ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie prowadzisz Bloga!
    Masz bardzo interesujące posty :-)
    Fajnie, że udało mi się na Ciebie trafić, będę miał co przeglądać w wolnych chwilach.
    Mam nadzieje, że ta ciężka praca włożona w prowadzenie Bloga będzie kontynuowana, bo według mnie masz ogromne szanse, aby stać się bardzo popularnym Blogerem.
    Jeśli masz czas i chęci zapraszam również i do mnie.
    Może treści prezentowane w moim Blogu nie są tak chwytne i powszechnie interesujące, jak Twoje jednakże może znajdziesz tu coś dla siebie.
    Bardzo zależy mi na obserwatorach i komentarzach, więc jeśli możesz mi pomóc w tej kwestii na zasadzie wzajemnej wymiany byłbym Ci niesamowicie wdzieczny.
    Banners Broker

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sobie pomyślałem...

      ...a już myślałem, że kogoś Ginsberg zwabił.

      Usuń
    2. TAKIE RZECZY TYLKO W ERZE... ;)

      Usuń
    3. A w ogóle to wszystko brzmi jak z tłumacza elektrycznego... Z reguły na maila coś takiego ktoś wysyła.

      Usuń
    4. To i tak małe miki w porównaniu do tych propozycji finansowych transakcji, co swego czasu słali z Nigerii lub Ghany...

      Usuń
    5. ta.. szybkie google znalazło jeszcze 34 takie same wpisy..., ech. U mnie tez był, alem stwierdziła, ze nie będę go jeszcze za darmo reklamowac ;)

      Usuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.