[Nidzica, Park Ferdynanda Gregoroviusa, ul. Romualda Traugutta, 28.01.2018]
środa, 31 stycznia 2018
wtorek, 30 stycznia 2018
Zmieniając państwo w tytule i datę
ten wiersz Bertolta Brechta (z książki Poems 1913-1956, tłumaczenie Johna Willetta, str. 404) nad wyraz pasuje do aktualnej sytuacji w Polszcze... Obchody pięćdziesiątej rocznicy antyżydowskiej nagonki w marcu 1968 nasza prawica rozpoczęła wyraźnym falstartem, choć pojawiają się głosy, że to dopiero rozgrzewka. Kiedyś, kilkanaście lat temu, kopiowałem do archiwum antysemickie artykuły, jakie napotykałem polskiej prasie, ale przestałem to robić, bo chyba musiałbym sprawić sobie sieciowy serwer, żeby pomieścić cały ten gnój. Błeee...
Bertolt Brecht
GERMANY 1945
Indoors is death by plague
Outdoors is death by cold.
So where are we to be?
The sow has shat in her bed.
The sow's my mum. I said:
O mother mine, o mother mine
What have you done to me?
----------
Dopisek 10:39. Dalej czytam sobie Poems 1913-1956, na chybił trafił. No i trafiłem (nie chybiwszy) na piękny tekst z cyklu Buckow Elegies (w tłumaczeniu Michaela Hamburgera, str. 449):
DIFFICULT TIMES
Standing at my desk
Trough the window I see the elder tree in the garden
And recognise something red in it, something black
And all at once recall the elder
Of my childhood in Augsburg
For several minutes I debate
Quite seriously whether to go to the table
And pick up my spectacles, in order to see
Those black barries again on their thiny red stalks.
----------
Dopisek 10:39. Dalej czytam sobie Poems 1913-1956, na chybił trafił. No i trafiłem (nie chybiwszy) na piękny tekst z cyklu Buckow Elegies (w tłumaczeniu Michaela Hamburgera, str. 449):
DIFFICULT TIMES
Standing at my desk
Trough the window I see the elder tree in the garden
And recognise something red in it, something black
And all at once recall the elder
Of my childhood in Augsburg
For several minutes I debate
Quite seriously whether to go to the table
And pick up my spectacles, in order to see
Those black barries again on their thiny red stalks.
poniedziałek, 29 stycznia 2018
Palimpsesto a la polacca
Czyli Ostróda (primo voto Osterode) i zaplecze kamienic przy ul. Adama Mickiewicza (primo voto Wasserstraße) od strony Jeziora Drwęckiego (Drewenzsee) widziane, wczoraj zaledwie, wczesną porą popołudniową:
[Ostróda, ul. Adama Mickiewicza, 28.01.2018]
niedziela, 28 stycznia 2018
czwartek, 25 stycznia 2018
środa, 24 stycznia 2018
książka-okno
Julian Kornhauser
w samo południe
Ulica szewska pachnie
herbatą, chłopiec w beżowym
płaszczu je gaufre, dwa
jabłka toczą się po chodniku,
podnoszę jedno i z całej
siły rzucam je do góry.
osiem linijek
Pamiętasz ten piękny wiersz
Williamsa Czerwone taczki?
Często wracam do niego,
do jego białych i czerwonych
plam, i gdy czytam na głos to
jedno krótkie zdanie, rozbite
na osiem linijek, wydaje mi się,
ze stoję nieruchomo na deszczu
w miasteczku Rutherford.
książka-okno
Dylan Thomas pisze o słońcu:
łosoś słońca. Powtarzam to kilka
razy - łosoś słońca, łosoś słońca,
The salmon sun. Spoglądam
w ciemne okno, skąd dochodzi
warkot rozpędzonego samochodu.
----------
Wiersze z tomu Zjadacze kartofli (1978), przepisane z książki: Julian Kornhauser 148 wierszy, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1982, str. 105, 103, 99. Publikacja to jest w moim posiadaniu od... 36 lat. Miło było powrócić podczas lektury do wielu wspaniałych tekstów Juliana Kornhausera z lat siedemdziesiątych.
Wiersze z tomu Zjadacze kartofli (1978), przepisane z książki: Julian Kornhauser 148 wierszy, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1982, str. 105, 103, 99. Publikacja to jest w moim posiadaniu od... 36 lat. Miło było powrócić podczas lektury do wielu wspaniałych tekstów Juliana Kornhausera z lat siedemdziesiątych.
poniedziałek, 22 stycznia 2018
Obrońca Europy
Jakoś te ostatnie wpisy łączą mi się w jeden narracyjny ciąg... Przypadek?
[Gliwice, ul. Kozielska, 16.01.2018]
niedziela, 21 stycznia 2018
DOTYCZY POSZCZEGÓLNYCH OSÓB
DOTYCZY POSZCZEGÓLNYCH OSÓB (nieznany
wiersz Jana
Pospieszalskiego, w którym głosi
Jezusa Chrystusa
i prawdę Królestwie Bożym)
Powinnością Kościoła,
szczególnie hierarchów i biskupów
jest głoszenie Jezusa Chrystusa,
głoszenie prawdy o Królestwie Bożym.
Te wszystkie bałamutne
przykłady o miłosiernym Samarytaninie,
o tym, że „byłem głodny…
byłem przybyszem,
a nie przyjęliście mnie” dotyczą
poszczególnych osób.
[wpolityce.pl, fronda.pl, fakt.pl]
sobota, 20 stycznia 2018
Migoczący
Jerzy Kronhold
Płomień
Ciemny płomień w sieci Tesco,
na tiszertach i na plakatach,
na okładkach kolorowych magazynów,
migoczący
wśród puszek z czerwoną fasolą
i nad regałem złotej tequili -
to Che, który się poddał.
------
Z tomu; Jerzy Kronhold Szlak Jedwabny, Wydawnictwo Warstwy, Wrocław 2014, str. 45. Che, czyli Ernesto Rafael Guevara de la Serna, rewolucjonista i negatywny bohater rodzimej prawicy o brunatnym zabarwieniu. Malowany na polskich murach (twarz ze słynnego zdjęcia Alberto Kordy) w znaku zakazu, obok innych zakazów: "pedałowania" (dwie postacie uprawiające seks na stojaka), ISIS, islamu (meczet), komunizmu (sierp i młot)... Bardzo pomocną lekturą w zrozumieniu tych obsesji są Męskie fantazje Klausa Theweleita.
piątek, 19 stycznia 2018
Oczywiste i konieczne, jedyne i bezwzględne.
Julian Kornhauser
Bra micwa
Monotonnie, bezgłośnie, raz na zawsze,
od stuleci, przez ojca i dokładnie
darowujesz swe ciało jeszcze nie całkiem przydatne
pyłom, domowi, może wiórom obłoków,
a potem niepostrzeżenie, dla wielu umyślnie,
z dnia na dzień rozstajesz się z burzą rozpaczy,
zamkniętymi oczami i plotkami ognia,
aby już czysty, pozbawiony pamięci, niegodny
czcić braci, wrócić do nadnaturalnej zieleni lip,
śliskich kocich łbów, dzikich różna cmentarzu,
z wiarą w ostatni nów księżyca, ostatni,
lecz nie pośledni poczęstunek nadziei,
na skinienie czegoś dalekiego, ale zarazem
nasyconego chłodem rodzinnej piwnicy
i z niepohamowaną zawiścią, że to inni
dumnie wyprostowani śledzą lot śmiertelnych strzał,
a nie ty, zapatrzony w schludny ryneczek
pierwszej miłości, wzniosłej ofiary i marzenia,
które nigdy nie przyoblekło się w kształty
oczywiste i konieczne, jedyne i bezwzględne.
[z tomu: Julian Kornhauser Wiersze z lat osiemdziesiątych, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1991, str. 144]
czwartek, 18 stycznia 2018
Nasza Mała Ojczyzna
[Dąbrowa Górnicza, ul. Górników Redenu, 16.01.2018]
Pomyślałem sobie dzisiaj rano, że innej nie będzie... I nie chodzi tu oczywiście o Zagłębie Dąbrowskie, zwane też kiedyś Czerwonym. Tak trochę à propos krajobrazu/miejsca/sytuacji przyszedł mi na myśl wiersz Chmura Jerzego Kronholda z tomu Szlak Jedwabny (str. 26, Wydawnictwo Warstwy, Wrocław 2014):
Jerzy Kronhold
Chmura
W robotniczym osiedlu
które dziś odwiedziłeś
nie powiewa czerwony sztandar
i nikt już nie intonuje Międzynarodówki.
Przed stacją benzynową
wiotkie, korporacyjne szmaty wydyma wiatr.
Słychać skradający się śnieg.
Szurają nogami renciści
i nagle ponad płaskimi dachami,
gąszczem anten,
sina chmura,
z twarzą
środa, 17 stycznia 2018
Mówię o krwi, bo nie mam wyboru...
[wiersz w przekładzie Wioletty Grzegorzewskiej z tomu: Xu Lizhi Nekrolog orzeszka ziemnego, Wydawnictwo Eperons-Ostrogi, Kraków 2017]
wtorek, 16 stycznia 2018
Husaria z ulicy Kłodnickiej
Niniejszym debiutuje na hiperrealizmie nowy tag: husaria.
Co bym zrobił bez Irixa 15mm/f 2.4 w takim miejscu?
poniedziałek, 15 stycznia 2018
CHANGING THE WHEEL
Czuję się dzisiaj trochę tak jak, za przeproszeniem tzw. podmiot liryczny wiersza Bertolta Brechta z Elegii Bukowskich, który przeczytałem sobie wczoraj na dobranoc (na niedobranoc...):
Bertolt Brecht
CHANGING THE WHEEL
I sit by the roadside
The driver changes the wheel.
I don't like the place I have come from.
I don't like the place I am going to.
Why with impatience do I
Watch him changing the wheel?
[wiersz w przekładzie Michaela Hamburgera z książki: Bertolt Brecht Poems 1913-1956, Theatre Arts Book & Routledge, New York ?, str. 439.]
niedziela, 14 stycznia 2018
Skok w dal
Jerzy Kronhold
Puzzle
Próbuję to ułożyć wiele lat po Szoah
cudem odnaleziony pradziadek Gedalia
nie wiem kiedy się urodził nie wiem co robił
i nie mam pojęcia jak wygladał
począł córkę Ludwikę moją babcię
(fakt którego się trzymam)
jej fotografie zostały zniszczone
w czasie wojny w Warszawie
żeby nie odkrył ich jakiś szmalcownik
jej dzieci pięć uciążliwych bab (mężczyźni wojowali)
musiały się bać
złego wyglądu a moja mama
typ w każdym calu subnordyczny
nie puściła farby
zawsze dzielna ani mrugnęła
gdy zapytałem czy ojciec był obrzezany
ile musiałaś mamo znieść upokorzeń w rodzinnym domu
piekarza endeka wbrew wszystkim
pokochałaś młodego Żyda w maciejówce
z orzełkiem i uciekłaś z nim do Lublina
a potem dalej na wschód
na koniec świata
Lipiec deszczowy
Deszczowy lipiec
surfinie rozdzierał wiatr jak stara halkę
marzyliśmy o wakacjach w słońcu nad Bałtykiem
o Juracie
albo o wyprawie do wodospadów
w Szafuzie do turkusowego rozpędzonego Renu
z budlejami zwisającymi nad brzegiem
to były plany
dla cudownie uzdrowionych
którym sprzyjała święta Rita
specjalistka od spraw beznadziejnych
a ty wkrótce nie potrafiłaś już chodzić
zjeżdżałaś z piętra
na tyłku w tych hipisowskich spodniach
z cienkiej bawełny z wydrukiem kwiatów
twój samochodzik zgrabna biała Toyota
czekał pod wiatą lecz
zawiozłem cię moim
do pustelni w Czatachowej
gdzie mnisi śpią w trumnach i ojciec
Daniel błogosławił
kładąc ręce na naszych głowach i dostaliśmy
od niego olej świętego Chabrela w kolorze
złotego miodu jechaliśmy przez Żarki
Myszków Lelów ścieżką
chasydów i ja po cichu
zwracałem się do nie żyjącego od dwustu lat
cadyka o wstawiennictwo
o łaskę dla ciebie ale mówiłem chyba
za cicho i cadyk mnie nie usłyszał
Tablice
Gdy chudłem i umierałem
z tobą
nagle te zapomniane
przez wszystkich
z wyjątkiem deszczu bluszczu
te z liszajem porostów wyparte
o których nie miałem pojęcia
zaczęły przyznawać się
do mnie
aż chcąc nie chcąc
skoczyłem
po pamięć
do getta
[Wiersze przepisałem z tomu: Jerzy Kronhold Skok w dal, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016, str. 11, 14, 28. Książkę kupiłem wczoraj w Księgarni Naukowej w Krakowie przy ul. Podwale 6. Instytucja ta działa nieprzerwanie od 1936 roku i mam nadzieję, że będzie funkcjonować dalej, choć po zamienieniu budynku, w którym się znajduje (wraz z sąsiadującymi kamienicami) na pięciogwiazdkowy kompleks hotelowy, może być to mocno problematyczne... Wracając do domu tramwajem przeczytałem prawie cały tom. Świetna poezja! Dawno czegoś tak celnie napisanego nie czytałem!]
piątek, 12 stycznia 2018
czwartek, 11 stycznia 2018
Od urodzenia dumni z pochodzenia
I to się oczywiście chwali, jednak czy w Kietrzu bycie patriotą skończyć się musi przywdzianiem uniformu husarza? Którego hełm dodatkowo przypomina słynną budionówkę? Aczkolwiek trudno posądzać autora/autorów tego muralu o fascynację radzieckimi filmami o wojnie domowej. Być może zresztą nie ma tam innego wyjścia? Do Kietrza jeździłem przed laty kilkakrotnie fotografować wspaniały wczesnomodernistyczny budynek tkalni dywanów. Po którym została tylko kupa gruzu...
[Kietrz, ul. Raciborska, 09.01.2017]
środa, 10 stycznia 2018
Kluczowa
fotografia? Kluczowy kadr? Pierwszy raz trafiłem w to miejsce jakieś 15 lat temu i jeżeli coś się zmieniło od tej pory, to tylko na gorsze... W czasach analogowych myślałem, żeby sfotografować ten obiekt w kwadracie (z użyciem ArcBody), ale nigdy do tego nie podszedłem. Może i dobrze? Budynek pochodzi z XVI wieku, a w latach 1837-40 był przebudowany według projektu Karla Friedricha Schinkla.
[Kluczowa, pałac, 09.01.2017]
sobota, 6 stycznia 2018
Z tęsknoty za kwadratem?
Czy też raczej z konieczności... bo nie było tam dystansu, nawet przy użyciu Irixa 15mm. Prawdę mówiąc, celowałem w kadr o proporcjach 4:5... co się jednak nie sprawdziło. A może ta przypadkowa sytuacja to jakaś podpowiedź (od nie wiem kogo?), bo efekt mi się podoba. Przy okazji, jak półtora miesiąca temu robiłem zdjęcia na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Katowicach, podczas zmiany obiektywów wypadł mi z rąk Irix (miałem skaleczonego kciuka, więc osłabioną przez opatrunek chwytność) i wypierniczył o bruk (konkretnie Polbruk). I błogosławiłem swoją decyzję przy zakupie tego szkła, gdy zdecydowałem się na wersję z tubusem ze stopu magnezowego. Całe uderzenie zamortyzował kielichowaty kołnierz, do którego montuje się filtry i osłonę słoneczną. Owszem widać zadrapania i obicia po tym upadku, ale obiektyw pracuje tak samo dobrze jak wcześniej.
[Jelenia Góra, cmentarz komunalny, krematorium, 06/01/2017]
piątek, 5 stycznia 2018
57
Stuknęło wczoraj. Właściwie żadnych sensacji (choć niestety wino było zatrute... mogłem się tego spodziewać!). W ostatni (umowny) dzień 2017 roku udało mi się sfotografować w Legnicy widoczny poniżej mural. Odwiedziłem też tamtejszy cmentarz komunalny, czego efekty można zobaczyć na stronie (będą następne kadry) symmetricalarchitecture.tumblr.com.
[Legnica, ul. Henryka Pobożnego, 31.12.2017]
środa, 3 stycznia 2018
Niech mi tu mama pluje
Co za jad!
Jarosławowi Kaczyńskiemu poświęcam, Andy Warholowi dziękuję
Bieńkowska pluje na własną ojczyznę!
Eliza Michalik pluje na Wielką Pokutę na Jasnej Górze!
Autor paszkwilu o Jedwabnem znów 'pluje' na Polaków! Jest
odpowiedź ambasadora!
W 37. rocznicę Porozumień Sierpniowych Lewandowski pluje
na rząd. 'PiS marnotrawi dorobek Solidarności'
Niesiołowski pluje jadem na PiS i prezydenta Dudę
Gej zrobił swoje... Ochroniarz Schetyny pluje na gejów...
Gretkowska znów pluje. 'Efekt Kaczyńskiego jest jak trąd'.
Feministka Gretkowska noworocznie pluje jadem. 'Jeden
wielki karnawał idiotów!'
Nikt nie pluje na PiS tak, jak Wałęsa
Gross znowu oskarża i pluje na Polaków!
Wyborcza pluje i manipuluje
Skandaliczne! Senyszyn znów pluje na Kościół i PiS
Kolejny artysta pluje na Kościół. To już moda?
Anne Applebaum idzie w zaparte. Znów pluje jadem!
Lis ponownie pluje na PiS, tym razem w "Die
Welt"
Stanisław Tym kolejny raz "pluje" na Kościół
Senyszyn pluje na Żołnierzy Wyklętych!
Wojewódzki znowu pluje na Polskę. Tym razem ...
Applebaum znów pluje na Polskę! 'PiS i Trump są użyteczni
dla Rosji'
Janda oskarża władze o to, że ktoś pluje jej na samochód
Lewandowski pluje na Polskę i przymila się do Merkel
Grupiński z PO pluje na śp. Lecha Kaczyńskiego
Co za jad! 'Żołnierz' KOD znów pluje na Facebooku
Michnik pluje na Czechy, Węgry i Słowację
Szymon Majewski NIE PLUJE na swój kraj!
Prof.Staniszkis pluje jadem na PiS z fobii czy za KOD
zapłać?
Czy TVN pluje sobie w brodę po sukcesie Radwańskiej?
Ewie Kopacz doradza student, który pluje kolegom do piwa
"Wyborcza" pluje na generał Błasika jak
"Kukieła do zupy"
Zagajewski z medalem rabina Lucasa pluje na Polskę
Olbrychski pluje jadem nienawiści do PiS
Niesiołowski znów pluje na Kaczyńskiego
Pluje na Kościół, został autorytetem Polskiego Radia. Zarząd PR zajmie się wizytą Hartmana
Co się stało temu Misiu? Kamiński pluje miodkiem
Norweska gazeta pluje na Polaków. IPN interweniuje
Palikot pluje na Jana Pawła II. "Zdziwiłbym się, gdyby nie miał nieślubnych dzieci"
Bartoś pluje na Matkę Teresę, czyli duchowy zdrajca leczy
własne kompleksy
Stanisław Tym pokazuje swoją ignorancję i przy okazji
pluje na ks. Longchampsa de Berier
Redaktor Frondy plue na JarkaKacza co FForumowicze na
to?
Niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować
jadem żmii (…)
[źródło: www.fronda.pl (pisownia zgodna z oryginałem), nie ma bardziej progresywnego poetyckiego portalu w Polsce!]
wtorek, 2 stycznia 2018
Subskrybuj:
Posty (Atom)