poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Co? Powtórzenie (Solidarność)

Marek Sobczyk Co? Powtórzenie (Solidarność), 2000

[Obraz Marka Sobczyka zeskanowałem z katalogu towarzyszącego jego indywidualnej wystawie w krakowskim Bunkrze Sztuki w 2001 roku. Ekspozycja ta miała nazwę Dokładność i Doskonałość Obrazu.]


niedziela, 30 sierpnia 2020

Krzyżowcy z Krakowa

Gdy ich z daleka zobaczyłem, od razu powziąłem decyzję, żeby tę grupę rekonstrukcyjną sfilmować...



Przeciwników tegorocznego Marszu Równości w Krakowie nie było zbyt wielu, ot grupka niepozornych nacków z NOP i ONR wraz zachrypniętym wodzirejem, opłacani przez Fundację Pro-Prawo do Życia tragarze z homofobicznymi transparentami (dokładnie taką samą nieporadną grafikę i nienawistne hasła można znaleźć na krążących po Polsce homofobusach), wreszcie grupa zaawansowanych wiekiem krzyżowców z różańcami w ręku, modląca się pod kruchtą Bazyliki Mariackiej. Ilu ich wszystkich mogło w sumie być? Obstawiam proporcje - jak jeden do trzydziestu? Może nawet - jak jeden do czterdziestu?

Widoczna pod koniec filmiku małopolska kuratorka oświaty Barbara Nowak (oczywiście bez maseczki na twarzy, co jest przejrzystym komunikatem w kontekście mającego się rozpocząć w najbliższy wtorek roku szkolnego... moje szczere kondolencje!), nie bez powodu dzierży w ręku długaśny różaniec z kolorowymi koralikami. Modlitewne akcesorium o takim wyglądzie widać z daleka i o to właśnie chodzi. Pani Nowak ma parcie na szkło oraz na stołek o znacznie wyższej randze, niż kierowanie wojewódzkim kuratorium. Ma rację Galopujący Major (Łukasz Haslliebe), kiedy pisze, że te różne prostackie gesty, jakie wykonują politycy PiS, to przemyślane akcje, a ich autorom raczej nie należy przypisywać głupoty. Robią to z premedytacją, kierując prosty, mobilizujący przekaz do swoich wyborców. Oczywiście sporo wśród nich religijnych fanatyków, ale to wcielanie się role "obrońców krzyża" też traktują instrumentalnie.

Wśród uczestników tegorocznego Marszu Równości przeważali ludzie młodzi wiekiem, co jest dobrym prognostykiem, ponieważ najprawdopodobniej to oni właśnie będą w stanie posprzątać po tym katoendeckim kołtuństwie w naszym kraju.

sobota, 29 sierpnia 2020

(Wszystko inne byłoby zbyt gorzkie)

[I znowu Bertolt Brecht z tomu Elegie Bukowskie i inne wiersze. Przekład Ryszarda Krynickiego. Książkę wydała w 1980 roku NOWa. Skan ze s. 15. Mam nadzieję, że Ryszard Krynicki w końcu opublikuje ponownie swoje tłumaczenia Brechta (zapewne przejrzane i poprawione), np. w Wydawnictwie a5.]

środa, 26 sierpnia 2020

MIĘSO JAKO METAFORA (20)

Tym razem w serialu Mięso jako metafora niezrównany Andrzej Tobis i zdjęcia z jego wielce poetyckiego cyklu AZ. Tablice edukacyjne. Marzy mi się kilkutomowe wydanie tej serii, które chciałbym gościć na półce mojego regału z albumami fotograficznymi (i oczywiście powoli przeglądać strona po stronie, tom za tomem...).



wtorek, 25 sierpnia 2020

To nie mogło się dobrze skończyć... (cd.)


[W rewelacyjnej książce Anny Beaty Bohdziewicz Lekki powiew wolności. 1981, która jest rodzajem obszernej kroniki wydarzeń tytułowego roku 1981, nazywanego też „karnawałem Solidarności‟, znalazłem tylko jedno zdjęcie przedstawiające któregoś z braci K. Fotografię tą poprzedza - jak policzyłem - 26 kadrów, na których pojawia się Lech Wałęsa, a w całej książce zdjęć z ówczesnym przywódcą NSZZ Solidarność doliczyłem się 84. Rzeczony album ukazał się drukiem w roku 2013.]

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

To nie mogło się dobrze skończyć...


[Tylna strona okładki albumu Erazma Ciołka Polska. Sierpień 1980 - sierpień 1989, który ukazał się w roku 1990 w wydawnictwie Editions-Spotkania. Kadr mocno symboliczny. To nie mogło się dobrze skończyć...]

niedziela, 23 sierpnia 2020

(Strzelał celnie)


[Wiersz Kornela Filipowicza z książki widocznej poniżej. Opisana w nim historia ma wyraźny adres, ale czy sytuacja ta dotyczy tylko tego, co działo się kiedyś w ZSRR?]


sobota, 22 sierpnia 2020

245 wejść do Chruszczowek


Jak trafiłem na zdjęcia Maxa Shera? Przez stronę Petra Antonova, gdzie była informacja o wystawie New Landscape / Новый пейзаж (Antonow współkurował tę ekspozycję) pokazującą zgodnie z nazwą prace fotografów zajmujących się współczesnym rosyjskim krajobrazem. Palimpsesty Shera zainteresowały mnie na tyle, że zaglądnąłem na jego autorską stronę, gdzie moim oczom ukazała się też seria 245 Khrushchev Housing Entrances / 245 подъездов хрущевок. I to jest absolutnie świetna sprawa, zarówno w kwestii wyboru tematu, jak i jego realizacji. Dla niewtajemniczonych  - tytułowa „Chruszczowka‟ to typ popularnego w ZSRR budynku mieszkalnego, które zaczęto budować w czasie sekretarzowania KPZR przez Nikitę Chruszczowa (1956-1964). Budynki te powstawały z cegły lub w technologii wielkiej płyty, miały pięć kondygnacji i zapewniały użytkownikom dość przeciętny standard zamieszkania (ze względu na słabe parametry termoizolacyjne był też przez złośliwych nazywane „lodówkami Chruszczowa‟). W Polsce za czasów sekretarzowania Władysława Gomułki (1956-1970), a także Edwarda Gierka (1970-1980) powstawały domy o podobnej konstrukcji i wyglądzie, nikt jednak tutaj nie wpadł na pomysł zrobienia fotograficznej typologii wejść do takich budynków. Mogłoby to być bardzo ciekawe, szczególnie w przypadku dość wyrazistego typu o nazwie „Domino 68‟, który jest popularny na południu naszego kraju. Projekt Maxa Shera ukazał się trzykrotnie w postaci książkowej: pierwsza edycja - 5 egzemplarzy, druga edycja - 10 egzemplarzy, trzecia edycja - 70 egzemplarzy...

piątek, 21 sierpnia 2020

Wszystko składane


Folding camera, folding bike and suburbs of Warsaw - tak nazywa się nowy projekt Macieja Rawluka, realizowany przez niego od początku tego roku. Rawluk dojeżdża autem do Warszawy, a następnie na składanym rowerze objeżdża peryferie stolicy i fotografuje składanym aparatem Voigtlander Bessa III 667 (ale też cyfrową kamerą Sony RX1R) tamtejszy krajobraz, poskładany z różnych, nie pasujących do siebie zbytnio elementów. Śledzę ten projekt od startu (tzn. od momentu, gdy autor zaczął udostępniać zdjęcia na swoim blogu) i bardzo mi się ta seria podoba. Oczywiście to co pojawia się na wspomnianej stronie, to wybór o bardziej roboczym charakterze (kadry na razie wyłącznie z cyfry), więc istotne jest, co ostatecznie zostanie wyselekcjonowane do pokazania publiczności w formie wystawy czy też (mam nadzieję, że do tego dojdzie) zwartej publikacji. Rawluk wziął się za temat słabo obecny w rodzimej fotografii i stara się go nam przedstawić w formie obszernej epickiej narracji. Obok przywołanych przez niego książek No budda in Suburbia Petera Bialobrzeskiego oraz Suburbia Mexicana Alejandro Cartageny, które miały być inspiracją do podjęcia fotograficznych działań, wspomniałbym też  może o albumie Pastoral Alexandra Gronsky'ego. Z niecierpliwością czekam na kolejne kadry z tej serii!

czwartek, 20 sierpnia 2020

(Stopniowo opróżnia się teatr, zwiotczała kiszka)

Bertolt Brecht

Już po przedstawieniu

Już po przedstawieniu. Po występku. Stopniowo
Opróżnia się teatr, zwiotczała kiszka. W garderobach
Spłukują pot i szminkę zwinni sprzedawcy
Wymieszanej naprędce mimiki, zjełczałej retoryki. Wreszcie
Gasną światła, które ujawniały tę żałosną 
Fuszerkę, i w półmroku zostawiają piękną
Nicość na męczonej przedtem scenie. Na pustej
Lekko jeszcze śmierdzącej widowni siedzi poczciwy
Dramatopisarz i niesyty usiłuje
Przypomnieć sobie.

[Wiersz w przekładzie Jakuba Ekiera z książki Cały ten Brecht, wydanej w 2012 roku przez Biuro Literackie.]


środa, 19 sierpnia 2020

wtorek, 18 sierpnia 2020

Powrót do Centrum E

[18.8.2020]

Powrót zdecydowanie ranną porą, co tam pokazuje exif? 06:05!
Trzeba będzie jeszcze kilka razy zaglądnąć na to osiedle, ale jak już się liście wyprowadzą.
(Nie podoba mi się to zdjęcie...).

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

WIELU JEST ZA PORZĄDKIEM

[Bertolt Brecht w przekładzie Ryszarda Krynickiego z książki (wielokrotnie tu przywoływanej) Elegie Bukowskie i inne wiersze. Przywoływanie wierszy z tego tomu będziemy kontynuować.]

środa, 12 sierpnia 2020

(Drzazga w oku Boga)

Janina Katz


Z IZRAELA

Jest wieczór. Ale niezbyt późny.
Idź się przejść, mówię. Może
znajdziesz szczęście.

Wychodzę. Znajduję.
Jest ciężkie. Nie 
do uniesienia.

Słyszę trąbki
ochrypłe z zachwytu.

Leżę przygnieciona szczęściem
na ziemi moich przodków.

Kolebce wszystkich nieszczęść.


NAWRÓCENIE

Dziewczynka zawiera ślub.
Z Chrystusem, Najświętszą Panienką
i Siostrą Teresą. Hiszpańską przechrztą
od Dzieciątka Jezus.

Przechrzty! Same przechrzty!

Dziewczynka rzuca w tłum
serce przebite strzałą.

Ach! Ten zapach krwi.
Te perfumy śmierci.

Nad tłumem biały krążek.
Przerobiona maca.
Monstrancja. Słoneczko
z mąki. 
Krew i ciało 
przechrzty.


OJCIEC

Ciągle za nim tęsknię.
Tyle dziesiątków lat.

Był piękny i zdrowy,
ale umarł młodo.
Kochał mnie do końca.
Teraz ja go kocham.

Mój ojciec.
Prawnuk Abrahama.

Drzazga 
w oku Boga.

[Z napisanej po polsku książki Zabawa w chowanego, którą w 2013 roku opublikowało Wydawnictwo Austeria]



wtorek, 11 sierpnia 2020

ROZWIĄZANIE

[Wiersz Bertolta Brechta w przekładzie Ryszarda Krynickiego z książki Elegie Bukowskie i inne wiersze, wydanej w drugim obiegu w 1980 roku w Niezależnej Oficynie Wydawniczej.] 

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

„ŚLADY‟ w Fabryce Schindlera

To wystawa, kurowana przez Martę Śmietanę, która otwiera się w najbliższy czwartek 13 sierpnia 2020 w Muzeum Fabryka Emalia Oskara Schindlera w Krakowie przy ul. Lipowej 4. Biorę też udział w tym przedsięwzięciu, jakkolwiek nie pokazuję zdjęć (zobaczyć za to będzie można 4 fotografie mojego ojca, Eugeniusza Wilczyka), tylko jestem wywiadowany przez kuratorkę tej ekspozycji. ZAPRASZAM SERDECZNIE DO FABRYKI SCHINDLERA!

niedziela, 9 sierpnia 2020

(W państwie totalitarnym wolność nie będzie nam odebrana nagle)


[Wiersz Kornela Filipowicza z książki Powiedz to słowo (jak widać poniżej), wydanej przez a5 w roku 1997. Tom ten po raz pierwszy ukazał się w drugim obiegu w roku 1984.] 

sobota, 8 sierpnia 2020

Witajcie w państwie faszystowskim PiS


[Warszawa - 7.8.2020]

I przyszedł mi na myśl w tym kontekście (filmów pokazujących brutalność policji wobec osób protestujących po zatrzymaniu Margot - działaczki LGBT i aktywistki inicjatyw STOP BZDUROM - jest w sieci mnóstwo) znany wiersz Martina Niemöllera, który ten protestancki pastor napisał  uwięziony w Dachau w 1942 r.:

    Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
    Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
    Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem.
      Nie byłem przecież socjaldemokratą.
    Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
    Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.

    *
    Als die Nazis die Kommunisten holten, habe ich geschwiegen; ich war ja kein Kommunist.
    Als sie die Sozialdemokraten einsperrten, habe ich geschwiegen;
      ich war ja kein Sozialdemokrat.
    Als sie die Gewerkschafter holten, habe ich nicht protestiert;
      ich war ja kein Gewerkschafter.
    Als sie mich holten, gab es keinen mehr, der protestieren konnte.

    wtorek, 4 sierpnia 2020

    Kreska

    Nadzwyczaj dobrze mi się czyta Nowe stosunki wyrazów Piotra Sommera, a przecież od wydania książki minęły 23 lata, a od napisania wielu tekstów znacznie więcej. Prawdopodobnie chodzi właśnie o to (albo coś takiego), także przy robieniu zdjęć (oczywiście nie o „scenki‟, albo niekoniecznie o nie), o czym pisze autor w wierszu Kreska. Biorę to do siebie czy też dla siebie. W tekście widać też znak korektorski, uczyniony ręką autora-redaktora, ponieważ skład poległ na „czarno białej fotografii‟.


    No i mam też dedykację w tej książce, ale nie pamiętam, czy dałem Świetlickiemu tom do podpisu, czy też dostałem egzemplarz autorski?

    poniedziałek, 3 sierpnia 2020

    Brama Słońca

    [Tychy - ul. Romana Dmowskiego - 3.8.2020]

    Bo tak się nazywa ten budynek, zaprojektowany przez Zbigniewa Łojewskiego - przy koncepcyjnej współpracy Kazimierza Wejcherta. Próbowałem doszukać się w sieci, kto przed nacjonalistą i antysemitą Dmowskim był patronem tej ulicy, ale bezowocnie. Na stronie tyskiego urzędu miejskiego znalazłem natomiast taką ciekawą informację:

    Uchwała Nr 0150/XXII/310/92 z dnia 17 grudnia 1992r. w sprawie zmian nazw ulic i placów: -ul. Armii Czerwonej na ul. Arctowskiego, -ul. Engelsa na ul. Edukacji, -ul. Jóźwiaka na ul. Władysława Jagiełły, -ul. Lenina na ul. Generała Andersa, -ul. Marchlewskiego na ul. Moniuszki, -ul. Marksa na ul. Mozarta, -ul. Nowotki na ul. Honoraty, -ul. Sawickiej na Al. Marszałka Piłsudskiego, -ul. Świerczewskiego na ul. Biskupa Burschego, -ul. Pstrowskiego na ul. Arkadową, -pl. ZBOWiD na Rynek, -pl. Pstrowskiego na pl. Św. Anny.

    niedziela, 2 sierpnia 2020

    (Za każdym żołnierzem kryje się kobieta)

    Edgar Lee Masters


    KONOWLT HOHEIMER

    Byłem pierwszym owocem bitwy pod Missionary Ridge.
    Kiesy czułem, jak pocisk przeszywa mi serce,
    żałowałem, żem nie w domu i nie w więzieniu
    za kradzież świń Curla Trenary,
    ale uciekłem zaciągnąć się w szeregi.
    Lepsze tysiąc razy stanowe więzienie
    niż leżeć pod skrzydlatą figurą z marmuru,
    pod granitowym cokołem
    dźwigającym słowa „Pro patria‟.
    Co one właściwie znaczą?


    LYDIA PUCKETT

    Knowolt Hoheimer uciekła na wojnę
    dzień wcześniej, niż Curl Trenary
    zaprzysiągł przed sędzią Arnettem
    nakaz posadzenia go za kradzież wieprzy.
    Ale nie dlatego poszedł za żołnierza.
    Złapał mnie na zabawach z Luciusem Athertonem.
    Po kłótni powiedziałam, żeby nigdy więcej
    nie pokazywał mi się na oczy.
    Wtedy skradł wieprze i poszedł na wojnę.
    Za każdym żołnierzem kryje się kobieta.

    [Z wydanej w 1981 roku w PIW-ie Antologii Spoon River w tłumaczeniu Michała Sprusińskiego. Czytam sobie to dzisiaj po kolei i do wpisu na blogu doszedłem do epitafium Voltaire Johnsona.] 

    sobota, 1 sierpnia 2020

    (z rozpaczą mówiłby)

    Antoni Pawlak

    *     *     *

    wzrusza się słuchając
    starych żydowskich pieśni
    spaceruje po nieistniejących nitkach
    ulic getta szukając śladów
    zamordowanego narodu

    gdy się upije bierze do rąk gitarę
    Rebeka  Miasteczko Bełz
    i płacząc mówi do siebie - Dawidku
    biedny Dawidku

    gdyby był Amerykaninem
    (co zdarza się w jego snach)
    z rozpaczą mówiłby
    o zagładzie bizonów

    [Z książki Kilka słów o strachu, którą wydała w 1990 roku Oficyna Literacka. Biorę to też trochę do siebie, jakkolwiek nie muszę być Amerykaninem, żeby myśleć z rozpaczą np. o eksterminacji Indian...]