niedziela, 31 grudnia 2023
piątek, 29 grudnia 2023
Król jest jeden!
Prawdziwy nekrolog TVPiS
czwartek, 28 grudnia 2023
Incydent z antysemitą - uzupełnienie
środa, 27 grudnia 2023
Historia Rinalda według Leonarda Leo
Opera Orlando - pierwszy utwór sceniczny Jerzego Fryderyka Handla, jaki napisał w 1712 roku dla londyńskiego Queen’s Theatre - okazał się być spektakularnym sukcesem. Libretto popełnił Giaccomo Rossi, opierając się na popularnym wówczas wśród operowych scenarzystów poemacie Jerozolima wyzwolona Terquatto Tasso (szczegółowy opis akcji utworu można znaleźć na świetnej stronie dolcetormento). Występujący w Londynie w roli Rinalda kastrat Nicolò Grimaldi wywiózł potajemnie partyturę do Neapolu, gdzie lokalni kompozytorzy, wśród których znalazł się Leonardo Leo, przysposobili operę pod gusta neapolitańskiej publiczności, dodając intermezza i postaci komiczne. Premiera pasticcia miała miejsce w roku 1718, a potem przez długi czas (bardzo długi, trzy wieki…), utwór uważano za zaginiony. Płyta, która trafiła do mojej kolekcji, zawiera nagrania dokonane podczas Festival della Valle d’Itria w Martina Franca w lipcu i sierpniu 2018 roku.
Goffredo - Francisco Fernández-Rueda
Almirena - Loriana Castellano
Argante - Francesca Ascioti
Eustazio - Dara Savinova
Lesbina - Valentina Cardinali
Nesso - Simone Tangolo
Araldo di Argante - Dielli Hoxha
Uno spirito in forma di donna - Kim-Lillian Strebel
Mago Cristiano - Ana Victória Pitts
Reżyser spektaklu – Giorgio Sangati - wpadł na nieco karkołomny pomysł, żeby akcję opery przenieść w lata osiemdziesiąte XX wieku, zaś pierwotna walka chrześcijan z Turkami stała się bitwą pomiędzy piosenkarzami poprockowymi (chrześcijanie), a wykonawcami heavy metalu (Turcy)… Na szczęście koncept ów niespecjalnie przeszkadza w słuchaniu Rinalda w wersji/aranżacji Leonarda Leo.
niedziela, 24 grudnia 2023
piątek, 22 grudnia 2023
czwartek, 21 grudnia 2023
środa, 20 grudnia 2023
wtorek, 19 grudnia 2023
Agrippina
poniedziałek, 18 grudnia 2023
Incydent z antysemitą
Termin pasożyd ma stałe
miejsce w arsenale antysemickich określeń używanych we współczesnej Polsce,
wystarczy zajrzeć na komentarze, jakie
pojawiają się pod artykułami, które dotyczą Izraela lub Żydów. Neologizm ten ma
rodowód sięgający czasów II RP. Reforma językowa z 1936 roku zmieniła pisownię
słowa pasożyt, które wcześniej zapisywano jako pasorzyt. Zmiana rz
na ż dała możliwość łatwego kojarzenia pasożyta z Żydem, co idealnie współgrało
z procederem dehumanizacji obcego, a to jest typowe dla ksenofobicznej mowy
nienawiści. Spośród licznych w ostatnim czasie przykładów użycia tego terminu,
odnotować należy umieszczenie słowa PASOŻYDY na frontonie synagogi w Nowym
Sączu, czemu towarzyszyło hasło o treści ŻYDY WON.
Zdarzenie to miało miejsce w roku 2014. Pięć lat później na warszawskich
przystankach autobusowych „nieznani sprawcy” rozwiesili plakaty z hasłem UWAGA!
PASOŻYDY oraz STOP MAFII ROSZCZENIOWEJ! STOP ŻYDOWSKIEJ OKUPACJI!,
którym towarzyszyły wizerunki ambasador USA Georgette Mosbacher, ambasador
Izraela Anny Azari, byłego ambasadora Izraela w Polsce Szewacha Weissa,
naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha oraz Jonny’ego Danielsa, szefa
fundacji From the Depths. I może jeszcze jeden, całkiem świeży przykład z roku
2022, kiedy Andrzej Poneta - członek partii Konfederacja Korony Polskiej
Grzegorza Brauna - na antenie internetowej telewizji wrealu24 mówił, że trzeba
wyeliminować pasożydy i przekonywał o konieczności odrobaczenie
organizmu z pasożydów. Zapewne członek tej jawnie prorosyjskiej,
antydemokratycznej i antysemickiej partii zbyt długo kontemplował nazistowski plakat
propagandowy z hasłem ŻYDZI, WSZY, TYFUS PLAMISTY.
niedziela, 17 grudnia 2023
Zwyczajne miasto
Tak będzie się nazywać książka, w której znajdzie się materiał zarejestrowany w 2023 roku dla Kolekcji Wrzesińskiej. Na zdjęciu poniżej pozujemy wspólnie z Arturem Mokrackim - zastępcą burmistrza Wrześni oraz Karolem Szymkowiakiem - kuratorem kolekcji, a ja trzymam w ręku zdjęcie, jakie znajdzie się na okładce wspomnianej publikacji. W piątek 15 grudnia przekazałem w Urzędzie Miasta edycję 36 wydruków dla kolekcji, pliki w formacie TIFF oraz skład książki, którą rewelacyjnie zaprojektował Honza Zamojski. Premiera albumu i plenerowej wystawy na rynku w Wrześni odbędzie się w czerwcu 2024 (o dokładnym terminie będę informować).
sobota, 16 grudnia 2023
Wieczór z Trabantem
A konkretnie to z ich demo, prawdopodobnie z 1982 roku. Ścieżki (także z koncertu z 1985 oraz z filmu Eskimosce jest zimno) dostałem od Magdy Zych kilka dni temu, DZIĘKI! No więc wypaliłem pierwsze CD i słucham go sobie popijając weizena.
czwartek, 14 grudnia 2023
Tak to mniej więcej dzisiaj wygląda
środa, 13 grudnia 2023
Judyta triumfująca
wtorek, 12 grudnia 2023
poniedziałek, 11 grudnia 2023
Przewidywany harmonogram uroczystości pogrzebowych rządów Zjednoczonej Prawicy na dni 11-13 grudnia 2023
Poniedziałek (11.12.2023)
niedziela, 10 grudnia 2023
Wojciech Wilczyk vor seiner Fotoserie
sobota, 9 grudnia 2023
Farnace król Pontu
piątek, 8 grudnia 2023
czwartek, 7 grudnia 2023
środa, 6 grudnia 2023
[Demokratura]
wtorek, 5 grudnia 2023
poniedziałek, 4 grudnia 2023
niedziela, 3 grudnia 2023
Wpis wydawnictwa forlaget em o "Blue Pueblo"
Po krótkim zastanowieniu się przyznałem jej/mu/onemu rację ;)
piątek, 1 grudnia 2023
Passio secundum Joannem
czwartek, 30 listopada 2023
ROZMOWA O (NIE)WIDZIALNYCH POMNIKACH WOLNOŚCI
- czyli o krzyżach i kapliczkach, które stawiano (w Galicji po 1848, a w Królestwie Polskim po 1864), aby upamiętnić zniesienie pańszczyzny - jaką z Magdaleną Zych i moją skromną osobą przeprowadziła wczoraj Justyna Nowicka dla Radia Kraków Kultura. Nie reklamowałem jeszcze tutaj tego projektu, a jest on mocno zaawansowany w realizacji, w przyszłym roku będzie wystawa oraz ukażą się dwie książki, o czym zresztą w rozmowie z Justyną mówimy. Stay tuned!
środa, 29 listopada 2023
[miał gumowce na butach, żeby ich nie zabrudzić błotem]
wtorek, 28 listopada 2023
poniedziałek, 27 listopada 2023
niedziela, 26 listopada 2023
Rozmowa filozofów
W roku 1933 Karl Jaspers miał spytać podczas obiadu Martina Heideggera, czy tak niewykształcony człowiek jak Hitler może rządzić Niemcami. "Wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy; proszę popatrzeć jakie on ma cudowne ręce" - odpowiedział autor Sein und Zeit.